ZAKĄTEK WSPOMNIEŃ 

Będziemy bardzo wdzięczni, jeżeli zajrzą Państwo do swoich rodzinnych archiwów i podzielą się z nami cennymi dla Was materiałami z zabytkowych nekropolii Wilna: Rossy i Bernardynów! Interesują nas fotografie osób spoczywających na tych cmentarzach, fotografie trumienne oraz pogrzebowe, życiorysy, relacje i pamiątki z XIX w., z okresu przedwojennego i lat 1945-1989. Wszystkich zainteresowanych prosimy wysyłać opracowany materiał na e-maila Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. albo na Messenger. Pamiątki ukażą się na www.rossa.lt oraz na fanpage’u SKOnSR na Facebooku. Dziękujemy za współpracę.

1. Informację nadesłała p. Agnieszka Wyb z Gdańska. Pani Agnieszka przysłała dla SKOnSR kwit dotyczący pochówku prababci Michaliny Rewińskiej (zm. 1940 r.) Na Rossie w Wilnie i poprosiła o pomoc w znalezieniu nagrobka. Poszukiwania nie przyniosły oczekiwanego wyniku, gdyż miejsce pochówku nie zostało ustalone. Nie zważając na to, kobieta chętnie podzieliła się zdjęciami i ciekawym opisem.

"Michalina Rewińska, była córką Andrzeja Popławskiego i Emilii zd. Boryszewskiej, urodziła się w 1872 roku we wsi Chorążyszki. Wieś Chorążyszki, jeszcze dawniej nazywana Oszmianą Dżagirdowską –należała do parafii oszmiańskiej, a w czasach, kiedy Michasia przyszła na świat – znajdowała się w granicach Imperium Rosyjskiego. Po odzyskaniu niepodległości zaścianek stał się częścią gminy Widze powiatu brasławskiego województwa wileńskiego na kolejnych 20 lat, jednak Michaliny już tam dawno nie było, Mieszkała w Wilnie na Prostej, a potem na Świerkowej.
 
Nie wiemy nic pewnego na temat jej rodziców, wiemy natomiast, że miała liczne młodsze rodzeństwo: Mariannę, Andrzeja (po ojcu), Franciszka, Antoniego, Michała, Karola i Jana. Michalina była niepiśmienna, a za mąż wydano ją, kiedy miała 20 lat - wg dokumentów miało to miejsce w Trokach.
 
Wyszła za mąż za Franciszka Rewińskiego, urodzonego we wsi Sejmany w powiecie wileńsko-trockim rok wcześniej. Miała z nim 3 dzieci, które dożyły pełnoletności, założyły własne rodziny już w Wilnie i po 1945 r. opuściły Wilno i zamieszkały w Szczecinie i Gdańsku.
 
Michalino, żyłaś tak dawno temu, a jednak pozostawiłaś po sobie nie tylko zdjęcia i kilka pamiątek przywiezionych przez Twoje dzieci z Wilna. Pozostawiłaś dobre geny, w jakiś sposób sprawiłaś, że odwiedzamy Wilno i nadal poszukujemy swoich korzeni czująć się w jakiś sposób z ziemią wileńską nadal złączeni."
 
 
Kwit dotyczący pochówku Michaliny Rewińskiej (zm. 1940 r.) na Rossie w Wilnie // archiwum prywatne Agnieszki Wyb
 
 
Fotografia dla p. Angieszki Wyb wydaje się już bardziej współczesna, wykonana prawdopodobnie w latach 20-tych XX w. Fryzura zmieniona, włosy inaczej upięte, uwspółcześniony ubiór. Na twarzy prababci p. Agnieszki Wyb zawsze maluje się powaga, surowość, skupienie, czujność. Kobieta nie wie dokładnie jaka była jej prababcia, ale prawdopodobnie skupiona na domu, podczas gdy mąż zarabiał na utrzymanie rodziny. Nie byli zamożni. // archiwum prywatne Agnieszki Wyb
 
 
A oto zdjęcie z międzywojennego dowodu osobistego: wzrost średni, oczy szare, szatynka, nos i oczy w normie, twarz owalna. Zawód- zajęcia domowe. Tutaj mamy datę 1923 r., a więc Michalina ma 51 lat. // archiwum prywatne Agnieszki Wyb
 
 
Fotografia z kolejnej legitymacji kolejowej – jeden dokument od drugiego dzieli równo 20 lat (1917-1937). Michalina ma już 65 lat. Podpis stanowią trzy krzyżyki, pradziadek i ich wspólne dzieci były piśmienne, natomiast praprawnuczki, dzięki wielu pokoleniowym zmianom, zostały lekarką i informatyczką. // archiwum prywatne Agnieszki Wyb
 
 
Michalina nie przeżyła II wojny światowej, zmarła w 1940 roku, dwa lata po swoim mężu. // archiwum prywatne Agnieszki Wyb
 
 
Archiwum prywatne Agnieszki Wyb
 
 
Ostatnie zdjęcie stanowi znamię naszych czasów – wizualizacja rodziny stworzona z pomocą AI. // archiwum prywatne Agnieszki Wyb
 

2. Informację nadesłała Pani Małgorzata Odyniec: "Szanowni Państwo, przesyłam fotografię z 1944 roku naszego grobu Na Rossie (na przeciwko kaplicy, na samym dole przy murze). Zaprojektował go mój pradziadek Hipolit Hryncewicz z założeniem, że będzie to miejsce pochówku dla całej rodziny. Wojna sprawiła, że są tam pochowani tylko jego teściowie i on sam."

Na zdjęciu: Hipolit Hryncewicz przy grobowcu rodziny Bielunasów i Hryncewiczów Na Starej Rossie w Wilnie // archiwum prywatne Małgorzaty Odyniec

3. Informację nadesłała Pani Alicja Teresa Łubkowską (z d. Bielska), autorka książki „Dwie opowieści z Wilnem i Wileńszczyzną w tle. Dr medycyny Edward Bielski – wileński lekarz. Dom na ulicy Witoldowej” ( link do opisu publikacji https://www.lituanistika.lt/content/39807 ) wydanej w Bibliotece Wileńskich Rozmaitości (2007), urodzona w Wilnie 3 października 1933 r., od wielu lat mieszkająca w Krakowie, opowiedziała o swojej historii i grobach bliskich pochowanych na cmentarzu Na Rossie (drewniane krzyże niestety się obecnie nie zachowały). Wiele serdecznych wspomnień zWilna i ogromne archiwum rodzinne Autorki zrodziły chęć podzielenia się informacjami w Zakątku wspomnień. Autorka pozwoliła na wykorzystanie wydrukowanych fragmentów wspomnień i zdjęć z rodzinnego archiwum, by przybliżyć sylwetki pochowanych na Rossie dziadków.

[Informację przygotowała członkini SKOnSR Kinga Geben]

„Mój ojciec Edward Bielski, narodowości polskiej, urodził się 13 października 1896 r. w Wilnie przy ul. Ostrobramskiej nr 35. […] Dziadek – Jerzy Bielski w mojej świadomości w Wilnie mieszkał „od zawsze”, ale w rzeczywistości odnosi się to do daty 15 września 1891 r., kiedy po ślubie w Graużyszkach Urszulą Kisielówną zamieszkał wraz z młodziutką żoną w Wilnie przy ul. Piwnej nr 3 i mieszkał w tym mieście z małymi przerwami aż do swojej śmierci w dniu 22 maja 1925 r. (s.15) „Mój Ojciec (Edward Bielski) ukończył szkołę powszechną w 1909 r. Rok później spotkała go tragedia, bowiem zmarła na gruźlicę jego matka – Urszula z Kisielów Bielska. Została pochowana na Rossie, a wychowaniem synów zajął się sam ojciec (Jerzy Bielski). Jak mógł i umiał, dbał i nich i starał się synów kształcić. Całkowicie się im poświęcił, nigdy się nie ożenił o raz drugi i nie ułożył swego życia osobistego” (s.20). „Przyszło mojemu Ojcu przeżyć w 1925 r. wielkie nieszczęście. W dniu 22 maja zmarł jego ojciec Jerzy Bielski, z którym od pewnego czasu sam mieszkał, bo drugi syn Dziadka, a brat ojca –Józef – przebywał w Iłży w powiecie wilejskim” (s. 69).
 
O dbaniu przez dziadka (Jerzego Bielskiego) o staranne wykształcenie synów świadczy fakt, że ojciec Autorki (Edward Bielski) studiował na Wydziale Lekarskim USB i został lekarzem. „Pismo z Dziekanatu Wydziału Lekarskiego USB w Wilnie L. 808 ex. 1926/27 informowało, że Rada Wydziału USB w Winie na posiedzeniu swem z dn. 8 III 27 przyznała tytuł lekarza p. Edwardowi Bielskiemu urodzonemu w Wilnie w 1896 r. w dn. 13 października.” (s.74). O dalszych losach rodziny można przeczytać we wspominanej we wstępie książce.
 
 
Na zdjęciu portretowym: Jerzy Bielski (1868-1929), dziadek Alicji Teresy Łubkowskiej, pochowany na cmentarzu Na Rossie. 
 
 
Miejsce Na Rossie Wilnie // archiwum prywatne Alicji Teresy Łubkowskiej
 
 
Na zdjęciu z archiwum Autorki: Miejsce pogrzebania rodziców Na Rossach, na prawo od głównego wejścia za kaplicą w dół; 25 kroków od rozwidlenia. (Notatki w albumie zapisane ręką Edwarda Bielskiego) // archiwum prywatne Alicji Teresy Łubkowskiej
 
 
 Na zdjęciu: Edward Bielski (ojciec) przy grobach swoich rodziców Jerzego Bielskiego i Urszuli z Kisielów Bielskiej // archiwum prywatne Alicji Teresy Łubkowskiej
 
Na zdjęciu: Edward Bielski (ojciec) przy grobach swoich rodziców Jerzego Bielskiego i Urszuli z Kisielów Bielskiej // archiwum prywatne Alicji Teresy Łubkowskiej
 

4. Pan Andrzej Wiński podzielił się swoimi wspomnieniami: ,,Zauważyłem na Państwa stronie na Facebooku prośbę o przesyłanie informacji o osobach pochowanych Na Rossie. Przesyłam więc krótką notę biograficzną o moim dziadku Bolesławie Miżutowiczu tam pochowanym (sektor 12-b nr 22) i kilka zdjęć.

Bolesław Miżutowicz pochodził z rodziny ziemiańskiej z terenów Żmudzi. Urodził się w roku 1898 w Szydłowie (Šiluva). W 1917 r. zaczął studia na politechnice w Petersburgu. Po wojnie z bolszewikami, w której brał udział jako ochotnik, dokończył studia na Politechnice Warszawskiej i wyjechał do USA na kilkuletnie praktyki. Po powrocie pracował w kolei w Gdańsku, Kościerzynie, Toruniu, i Bielsku-Białej. Za zasługi dla kolei w 1937 r. Prezydent RP odznaczył go Złotym Krzyżem.

Z Bielska, po wysadzeniu tunelu (w celu odcięcia drogi kolejowej ze Słowacji) uciekał przed Niemcami, z grupą kolejarzy z rodzinami, z kasą kolejową w kierunku Rumunii. Po drodze zostali napadnięci przez Ukraińców. Ciężko pobity ledwo uszedł z życiem. Razem z żoną Janiną i córką Haliną pojechał do Wilna, gdzie zatrudnił się w kolei pod zmienionym nazwiskiem (Balys Mižutatis). W Wilnie urodziła się jego druga córka Wanda i syn Tadeusz. W trakcie wojny współpracował z (jak to moja babcia mówiła) "grupą Wilka". Dziadek, jako osoba przez całą wojnę w mundurze kolejowym i z „dobrymi papierami”, nie był tak często kontrolowany przez wszystkich okupantów jak inni ludzie, dużo podróżował służbowo, więc był idealnym kurierem. Przewoził dużo listów dla ZWZ czy AK, a czasem jakieś przesyłki, o których zawsze swojej żonie mówił, że to tylko żywność. Nie pamiętam, czy babcia mówiła skąd znał "Wilka". W podobnym czasie przyjechali do Wilna (przełom 1939/1940 r. ) ale mogli znać się wcześniej.

Był cenionym inżynierem, specjalistą od budowy mostów kolejowych. Niemcy namawiali go jako fachowca na ewakuacji do Rzeszy z czego oczywiście nie skorzystał, Sowieci nie pozwolili mu wyjechać z rodziną do Polski, dopóki nie odbuduje stu mostów w Republice Litewskiej. Nie zdążył... zmarł w lipcu 1945 r. Pochowany został w Wilnie Na Starej Rossie.

W tym samym grobie w 1961 r. pochowany został jego brat Jan (Jonas). Z tego czasu pochodzi nagrobek w języku litewskim. Tablicę po polsku w 1972 r. przywiózł z Polski i samodzielnie wmurował syn Bolesława - Tadeusz przed emigracją do USA."

Zdjęcie Bolesława Miżutowicza (1898-1945) // archiwum prywatne Andrzeja Wińskiego

Bolesław Miżutowicz z córkami Haliną i Wandą // archiwum prywatne Andrzeja Wińskiego

Nagrobek Bolesława Miżutowicza (1898-1945) Na Starej Rossie w Wilnie 

5. Pani Alicja Karniej z Opola podzieliła się swoimi wrażeniami: ,,jestem wnuczką malarza portrecisty Edwarda Karnieja (1890 Wilno – 1942 Toruń). Jego biogram umieściłam na portalu https://odeszli.pl/miejsca-pamieci/5fa3d75fd44b871a6377e014,edward-karniej

Nie dane było mi go poznać osobiście, zmarł osiem lat przed moimi narodzinami. Miał czwórkę dzieci : Henryka, Irenę, Ryszarda i Romualda. Jestem córką najmłodszego syna, Romualda Karnieja. Mając luki w historii rodziny Karniejów, postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej.

Dzięki poszukiwaniom w internecie, odkryłam na cmentarzu Stara Rossa w Wilnie dwa nagrobki z nazwiskiem Karniej. Autor książki „ Cmentarz na Rossie w Wilnie ‘’, historyk Bartłomiej Gutowski zasugerował mi, aby poszukiwania rozpoczęła od genealoga wileńskiego, Pana Czesława Malewskiego. Tym sposobem zdobyłam parę dokumentów, związanych z historią mojej rodziny. Mając takie dowody, postanowiłam zobaczyć miejsce spoczynku moich krewnych. Niestety, wybuchła pandemia i wycieczkę do Wilna musiałam odłożyć na czas nieokreślony. Mapka z opisem dojścia do grobów Romualda i Józefa  Karniejów, nadesłana przez ww Pana Bartłomieja Gutowskiego, musiała czekać aż dwadzieścia miesięcy, żebym mogła wreszcie z niej skorzystać.

Wreszcie udało się, mogłam się wybrać z wycieczką do Wilna. 13 sierpnia 2021 r mieliśmy zwiedzać Starą Rossę. Grupa udała się do grobu matki Piłsudskiego, w tym czasie nasza ósemka odłączyła się od niej, żeby poszukać grobów Karniejów. Przy pomocy moich znajomych, chętnych do uczestniczenia w dziejowej misji, odnalezienie grobów odbyło się bezproblemowo. Organizator wycieczki, Pan Jacek Michalski uzbrojony w moją mapkę, poprowadził nas do miejsca spoczynku moich dalszych krewnych. Nastąpiła historyczna chwila, położenie kwiatów, zapalenie zniczy, chwila milczenia i w stosunkowo krótkim czasie mogliśmy dołączyć do gruby i kontynuować zwiedzanie zabytkowego cmentarza.

 Romuald Karniej (brat mego dziadka, Edwarda Karnieja) zmarł 17 maja 1922 żył 35 lat, nr nagrobka 0045,

http://cmentarznarossie.uksw.edu.pl/obiekty.php?id=12118

  • Wg maila Czesława Malewskiego z 16 stycznia 2020 r "..mam jeszcze zaplanowane sprawdzić księgę meldunkową domu przy zaułku Syberyjskim, gdzie zmarł Romuald.“
  • Wg maila Czesława Malewskiego z 13 stycznia 2020 r "...Był świadkiem na weselu Pani dziadków oraz był ojcem chrzestnym Henryka.“

Sądzę, że mój ojciec otrzymał imię Romuald niejako w spadku, po bracie swego ojca.

Józef Karnej (mój pradziadek, ojciec Edwarda Karnieja) ur.1851 r, nr nagrobka 0046

http://cmentarznarossie.uksw.edu.pl/obiekty.php?id=12129

Józef Karniej jest wymieniony w wyciągu chrztu Edwarda Karnieja z 1891 r oraz świadectwie ślubu Edwarda Karnieja z 1932 r, podaniu o wydaniu dowodu osobistego Edwarda Karnieja i wyciągu z księgi meldunkowej domu ul. Zawalna

Uwaga: są nieścisłości w dacie urodzin mego dziadka 1890 data w mediach , a inne w dokumentach, które zdobył Czesław Malewski. Po tylu latach niesposób to sprostować.

    

Pani Alicja Karniej z Opola przy nagrobkach Romualda i Józefa Karniejów na cmentarzu Na Starej Rossie // archiwum prywatne Alicji Karniej, sierpień 2021 r.

6. Pani Joanna Feldman-Kwiecień z Warszawy napisała: ,,Na zdjęciu mój dziadek Zbigniew (najmniejszy) wraz ze swoimi rodzicami, nianią i bratem na Starej Rossie przy grobie moich prapradziadków Aloizego i Jacka Feldmanów".

Przy grobie Aloizego i Jacka Feldmanów na Starej Rossie. Zdj. dwudziestolecie międzywojenne // archiwum prywatne Joanny Feldman-Kwiecień

7. Pani Anna Orłowa w Wilnie nadesłała fotografie z 7 dzies. XX w., na których przedstawiono miejsce pochówku Kazimiery Kieżun znajdujące się w sektorze 10 na Nowej Rossie. Przez wiele lat grób był opuszczony, jednak uprzejmości p. Anny i jej męża, w końcu października 2022 r. miejsce zostało uporządkowane.

  

Grób Kazimiery Kieżun na Nowej Rossie. Zdj. 7 dzies. XX w. // archiwum prywatne Anny Orłowej 

8. Pan Janusz Poznański z Białegostoku napisał: ,,Mój ojciec, Marian Poznański, przed II wojną światową pracował w wileńskim Zakładzie Higieny, a w czasie wojny był głównym epidemiologiem m. Wilna. W późniejszym okresie był dyrektorem departamentu epidemiologicznego w Litewskim Ministerstwie Zdrowia. Moja mama w latach 30-tych XX w. była spikerką radia wileńskiego. Kiedy pierwszy raz po wojnie w 1957 r. pojechaliśmy do Wilna, to zdarzyło się, że idące za nami nieznajome kobiety mówiły "o, ta pani mieszkała przed wojną w Wilnie”. Po mojej mamie został u mnie zaśpiew kresowy. Gdzie tylko pojawię się na zjazdach czy zebraniach w Polsce to każdy mówi "widać, że z Kresów lub z Wilna".

P. Janusz Poznański przesłał zdjęcie z 1935 r. – w jaki sposób wyglądał grób dziadka Wiktora Korolkiewicza w oryginale. Lekarz pisze: ,,Czas leci nieubłaganie i przynosi czasem nieuniknione zmiany. Widać na nim jedna kwaterę i puste miejsce (chyba dla babci) pomiędzy grobem i ławeczką w ścianie. Tak było do lat 80-tych. W tym czasie pojawił się nowy grób w tym pustym miejscu z krzyżem drewnianym i tabliczką informacyjna, że pochowano tu Annę (na pewno!) Daukszę (mogę się mylić co do nazwiska). Była to gosposia moich rodziców do czasu repatriacji do Polski w 1945 r. W nieznanych mi okolicznościach zniknął krzyż z grobu Anny D., krzyż z grobu dziadka Wiktora Korolkiewicza znalazł się w grobie Anny D. I tak jest to w tej chwili w dokumentacji cmentarza. Historia nawet na cmentarzach nie zawsze jest obiektywna i prawdziwa”.

 
 
Grób Wiktora Korolkiewicza na Starej Rossie. Zdj. z 1935 r. // archiwum prywatne Janusza Poznańskiego
 
 
Grób Wiktora Korolkiewicza na Starej Rossie 2021 r. // archiwum SKOnSR
 

9. Pan Andrzej Żmigrodzki napisał: ,,Przesyłam krótką notkę biograficzną o moich prapradziadkach Zachwatowiczach spoczywających (osobno) na Rossie. Nie mam zdjęć, ani dokumentów, tylko pamięć. Może najistotniejsze jest, że oba pomniki trochę od siebie oddalone, nie kojarzą się ze sobą. Byłem na Rossie tylko raz 3 lata temu (dołączam zdjęcia). Czytałem w internecie, że pomnik mojej praprababki Aleksandry jest objęty państwowym programem renowacji (chociaż i tak jest w dobrym stanie), pewnie ze względu na położenie w pobliżu kaplicy."

Mój prapradziadek Wincenty Zachwatowicz syn Karola Antoniego ur. 7.06.1809, zm. 16.09.1883 w Wilnie, był właścicielem majątku Berdówka koło Lidy. Jego pierwsza żona Tekla, z którą miał dwoje dzieci (Włodzimierza i Olgę) zmarła w 1850 r. Ożenił się powtórnie z o 24 lata młodszą Aleksandrą z d. Tukałło ur. 1833, zm. 4.09.1880 i z tego związku urodził się w 1854 r. mój pradziadek Stanisław Zachwatowicz.

Po powstaniu styczniowym majątek Berdówka został przymusowo zlicytowany (w powstaniu brał udział Włodzimierz Zachwatowicz, a Wincenty też udzielał wsparcia), Wincenty z synem Stanisławem (podobnie jak córka Olga z mężem Bronisławem Massalskim) trafił na zesłanie. Żona Aleksandra rozstała się z prapradziadkiem i wyszła ponownie za mąż za Apolinarego Kliossa zapewne w obrządku luterańskim.

Po powrocie z zesłania Wincenty Zachwatowicz osiadł w Wilnie.

Inskrypcja na pomniku praprababki Aleksandry może sugerować, że była wdową – I voto Zachwatowicz, II voto Klioss – ale w rzeczywistości była rozwiedziona i zmarła 3 lata przed pierwszym mężem czyli moim prapradziadkiem Wincentym Zachwatowiczem.

Pochowani są oboje na Starej Rossie, oczywiście osobno, ale oba pomniki są identyczne – postawił je zapewne pradziadek Stanisław Zachwatowicz. Stanisław Zachwatowicz był z zawodu notariuszem, ostatnie 30 lat życia spędził w Wilnie, zmarł w październiku 1944 r. Miejsca pochówku nie znam. Możliwe, że spoczął przy jednym z rodziców, ale nie było przy nim nikogo z rodziny, pochówek mógł pozostać bezimienny.

 
 
 
Fot. Andrzeja Żmigrodzkiego
 

10. Pan Jarosław Antoniewicz napisał: ,,Przeczytałem na Facebooku prośbę, aby zajrzeć do swoich rodzinnych archiwów. Zapytałem u babci, czy ma zdjęcia prapradziadka, który spoczywa na Starej Rosie. A więc... Hipolit Stankiewicz (1880-1941)".

Hipolit Stankiewicz (1880-1941) // archiwum prywatne babci Jarosława Antoniewicza

Hipolit Stankiewicz (1880-1941) z rodziną // archiwum prywatne babci Jarosława Antoniewicza

Miejsce pochówku Hipolita Stankiewicza (1880-1941) na Starej Rossie // fot. z archiwum Jarosława Antoniewicza

11. Zdjęcie nadesłał Pan Czesław Szymkiewicz. 

Fotografia z 1940 r., na której widoczne jest miejsce pochówku dwóch braci z rodziny Tatol na Cmentarzu na Rossie. To grób dziecięcy. Od lewej Genowefa Tatol (mama pana Czesława), jej koleżanka Zofia G., nieznana osoba i starsza siostra mamy Marianna Tatol.

12. Zdjęcie nadesłała Pani Ewa Wołejko-Wołejszo, prawnuczka Heleny Tomaszewskiej.

Fotografia Heleny Tomaszewskiej (1894-1920) pochowanej na Starej Rossie. 

Miejsce pochówku Heleny Tomaszewskiej (1894-1920) na Starej Rossie // fot. z archiwum SKOnSR