Poświęcamy pamięci naszych Przyjaciół – śp. Jerzemu Waldorffowi oraz członkom Komitetu, śp. Olgierdowi Korzenieckiemu, śp. Jerzemu Surwile i śp. Halinie Jotkiałło. 

 

Polacy z Australii poszukują krewnych i informacji o ks. Żongołłowiczu

   Do Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą zwróciła się Pani Bogumiła Żongołłowicz – dziennikarka, poetka, pisarka, doktor nauk humanistycznych, mając na celu sfinansować odnowienie pomnika nagrobnego krewnego ks. Bronisława Żongołłowicza. W liście dzieli się swoimi wrażeniami i pragnie nawiązać kontakt z Polakami mieszkającymi na Wileńszczyźnie.

   „Urodziłam się w 1955 r. w Słupsku. Tamże wstąpiłam dWyższej Szkoły Pedagogicznej. 1984 r. ukończyłam Podyplomowe Studium Filologii Polskiej na Uniwersytecie Gdańskim, a w 1988 r. Podyplomowe Studium Dziennikarstwa i Edytorstwa, Wydział Dziennikarstwa i Nauk Politycznych, na Uniwersytecie Warszawskim. Od 1991 r. mieszkam w Australii. W 2003 r. doktoryzowałam się z zakresu slawistyki na Macquarie University w Sydney. Na łamach ,,Głosu Pomorza”w 1983 r. debiutowałam poezją.

  Z Litwą łączą mnie dwa nazwiska: Trocka (panieńskie) i Żongołłowicz (po mężu). Od dawna interesuje mnie postać ks. Bronisława Żongołłowicza – historyka Kościoła i prawnika, profesora Akademii Duchownej w Petersburgu i Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, wiceministra w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego RP. Ks. Bronisław urodził się w Datnowie koło Kiejdan, a zmarł w Wilnie. Spoczywa na cmentarzu na Rossie w tzw. Alei Profesorów. Był moim powinowatym ze strony męża. Wkrótce minie 150 lat od jego urodzin.

  1 listopada 2017 r. byłam na Starych Powązkach w Warszawie. Przy bramie wejściowej natrafiłam na przedstawicieli Społecznego Komitetu opieki nad Starą Rossą kwestujących na odnowienie grobów wileńskiej nekropolii. Wdałam się z nimi w rozmowę. Wrzuciłam australijską dziesięciodolarówkę do przysłowiowej puszki. 

   Przed rokiem odwiedziłam Wilno z mężem. Na Rossie odnaleźliśmy grób ks. Żongołłowicza. Chcielibyśmy się przyczynić do jego odnowy ustaliwszy wcześniej dokładną datę urodzin (1869 czy 1870) i śmierci księdza. Na płycie nagrobnej widnieje data 31 XI 1944. Takiego dnia nie ma w kalendarzu. Jednocześnie mamy nadzieję odnaleźć nieznanych krewnych. Grób dziadków i pradziadków mojego męża znajduje się na cmentarzu Bernardyńskim. Są tam również groby Trockich. 

  Jedna z siostrzenic ks. Żongołłowicza, Helena Obiezierska, była w swoim czasie czynnym członkiem wileńskiego AZS. Może ktoś się do nas odezwie po ukazaniu się tego tekstu. Będziemy w Wilnie pod koniec czerwca bieżącego roku. 26 dnia tego miesiąca o godz. 18.00 będę prezentowała w Instytucie Polskim w Wilnie moją ostatnią książkę „Konsul”.

Przesyłam pozdrowienia z dalekiej Australii,

Dr Bogumiła Żongołłowicz”.